Chociaż dla większości par borykających się z niepłodnością in vitro jest ostatnią deską ratunku, w Polsce nadal jest tematem kontrowersyjnym i krąży wokół niego wiele mitów.  Być może dlatego,  że kościół katolicki stanowczo mu się sprzeciwia i  nie zanosi się, żeby w najbliższej przyszłości miał zmienić swoje stanowisko. Nad in vitro został przeprowadzony szereg badań, które potwierdzają, że jest to metoda bezpieczna i bardzo skuteczna. Określa się, że powodzenie zabiegu waha się w granicach 30-50%. Zapłodnienia in vitro w miarę często prowadzą do ciąży mnogich. Metoda zapłodnienia in vitro jest procesem niezwykle drogim, i do pewnego czasu pary chcące leczyć się tą metodą musieli pokrywać całkowite koszty leczenia ze swojej kieszeni. Od 2013 roku w Polsce działa program w ramach którego in vitro jest finansowane ze środków państwowych. Do tego programu kwalifikowane są pary, które z leczeniem niepłodności zmagają się od co najmniej 12 miesięcy. Nie koniecznie muszą być to osoby, które zawarły związek małżeński. Do programu mogą przystąpić kobiety, które nie skończyły 40 lat, natomiast dla mężczyzn nie ma żadnych barier wiekowych.  Zapłodnienie metodą in vitro odbywa się w warunkach laboratoryjnych, poza i układem rozrodczym kobiety. Do zapłodnienia in vitro przygotowywania rozpoczynają się już kilka miesięcy przed planowanym zabiegiem. Kobieta poddawana jest leczeniu hormonalnemu, mającemu na celu pobudzenie owulacji. Następnie dojrzałe komórki jajowe zostają pobrane i połączone z plemnikami. Jeśli dojdzie do zapłodnienia, zarodki wprowadzane są do macicy i jeśli zarodek się zagnieździ dochodzi do ciąży, która w dalszym etapie przebiega już tak samo jak w przypadku zapłodnienia, do którego doszło w sposób naturalny. Zarodek zagnieździ się w ścianie macicy jedynie wtedy, kiedy zarówno żeńska jak i męska komórka rozrodcza jest zdrowa, a organizm kobiety w wystarczającym stopniu przygotowany na ciążę. Zazwyczaj podczas in vitro do organizmu kobiety wprowadzane są dwa zarodki, a pozostałe zostają zamrożone.